Janusz Piątkowski: „Żelazny Most” to absolutnie bezpieczny obiekt
Powróć do listy artykułówRozbudowa zbiornika Żelazny Most i gromadzenie tak zwanych odpadów flotacyjnych jest koniecznością dla KGHM Polska Miedź S.A. – mówi dyrektor Janusz Piątkowski. W tej chwili trwa rozbudowa zbiornika o tzw. Kwaterę Południową. W planach jest również rozbudowa kolejnego obiektu o nazwie „Gilów”.
Czy Żelazny Most zagraża bezpieczeństwu ludzi? Zdaniem dyrektora Piątkowskiego zbiornik został zbudowany w taki sposób, aby nie było możliwości przerwania jego obwałowania.
– Jest to zbiornik budowany specyficzną, bezpieczną techniką do środka – zabudowując go tworzymy obwałowania o grubości kilkuset metrów, które nie mają szans by zostały przerwane – mówi szef departamentu Polityki Ekologicznej KGHM Polska Miedź S.A. - Znajdujące się w środku zbiornika oczko wodne ma głębokość do trzech metrów. Niektórym obiekt kojarzy się jako masa odpadów upłynnionych do samego dna. Tymczasem to co jest płynne jest na górze do trzech metrów głębokości. Natomiast plaże mają szerokość od korony od kilkuset metrów do nawet kilometra.
Jak podkreśla dyrektor Piątkowski kwestie konstrukcyjne i inżynieryjne obiektu są na bieżąco monitorowane przez międzynarodowy zespół ekspertów. - Są to wybitni znawcy zagadnień związanych z bezpieczeństwem tego typu obiektów hydrotechnicznych – podkreśla Janusz Piątkowski.
KGHM traktuje problem poszanowania dla środowiska naturalnego ze szczególną troską. Firma wszędzie stosuje najwyższe możliwe standardy proekologiczne, czego najlepszym przykładem jest zlokalizowany w Polsce Obiekt Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych Żelazny Most.
Systematyczne inwestowanie w nowoczesne rozwiązania i technologie proekologiczne oraz dostosowanie się do restrykcyjnych norm Unii Europejskiej, pozwoliły KGHM na efektywną ochronę środowiska. Dzięki temu emisja zanieczyszczeń do powietrza i wody została praktycznie wyeliminowana. Obecnie firma skupia się na skutecznej i bezpiecznej dla środowiska gospodarce odpadami.